Większość Amerykanów popiera reformę imigracyjną
Podczas swojej inauguracyjnej przemowy 21 stycznia prezydent Barack Obama po raz kolejny odniósł się do kwestii systemu imigracyjnego:
- Nie ustaniemy w wysiłkach, dopóki nie znajdziemy lepszego sposobu traktowania tych wszystkich imigrantów, którzy wciąż widzą w USA kraj wielkich szans, dopóki zdolni i ambitni studenci i pracownicy nie będą stawać się częścią naszej gospodarki.
Prezydent zapowiedział, że reforma systemu imigracyjnego jest dla niego jednym z trzech priorytetów na rok 2013 (obok kryzysu budżetowego i dostępu do broni).
Większość nielegalnych imigrantów w USA to osoby latynoskiego pochodzenia. Nic więc dziwnego, że to przede wszystkim Latynosi mocno naciskają rząd w sprawie reformy. Znana z serialu "Gotowe na wszystko" (ang. Desperate Housewives) Eva Longoria współtworzyła kampanię wyborczą prezydenta Obamy, a 20 stycznia poprowadziła koncent dla społeczności latynoskiej w waszyngtońskim Kennedy Center, celebrujący zwycięstwo prezydenta nad Mittem Romneyem. Teraz jej wysiłki koncentrują sie na tym, by prezydent nie zapomniał odwdzięczyć się za wyborczą pomoc mniejszości latynoskiej.
- Mam nadzieję, że prezydent Obama zdaje sobie sprawę, że imigracja to kwestia przede wszystkim o znaczeniu ekonomicznym. Stany Zjednoczone potrzebują pracowników - zarówno tych wykształconych, jak i tych, którzy pracują choćby w rolnictwie - powiedziała aktorka.
Prócz uregulowania kwestii nielegalnych imigrantów, ustawa imigracyjna może także ułatwić pracę w USA wykształconym pracownikom z zagranicy, szczególnie tym, na których zależy przedsiębiorstwom sektora technicznego. Jednak, by jakakolwiek ustawa mogła zostać przyjęta przez Kongres, poprzeć musi ją zarówno Izba Reprezentantów, jak i Senat. W tym celu prezydent Obama zmuszony będzie starać się o poparcie choćby części Republikanów, którzy wciąż mają przewagę w Izbie Reprezentantów. Negocjacje trwają. Propozycja ustawy pojawić może się już w najbliższych tygodniach.